President of the Republic of Poland

04/23/2021 | Press release | Distributed by Public on 04/24/2021 02:06

Rozmowa z Prezydentem RP w programie „Gość Wydarzeń”

Piotr Witwicki, Polsat News: Dobry wieczór, zapraszam na specjalne wydanie 'Gościa Wydarzeń' z Pałacu Prezydenckiego. 'Gość Wydarzeń' dzisiaj w Polsacie, Polsat News i Interii. Dzień dobry, Panie Prezydencie. Prezydent Andrzej Duda jest naszym gościem.

Prezydent RP, Andrzej Duda: Dzień dobry, Panie Redaktorze. Witam bardzo serdecznie naszych widzów.

Mam nadzieję, swoją drogą, że już ostatni raz rozmawiamy w maskach.

Też mam taką nadzieję, że ostatni raz. Szczepienia - na szczęście - są w toku, więc mam nadzieję, że już wkrótce pożegnamy się z koronawirusem. W każdym razie tego, byśmy się pożegnali z maseczkami, życzę wszystkim i sobie.

No to się w takim razie dokładam do tych życzeń. O Pana szczepieniu zaraz porozmawiamy.

Rozmawiamy też w dzień szczytu. Panie Prezydencie, zapowiedział Pan dzisiaj zbudowanie zeroemisyjnego systemu energetycznego w ciągu dwóch dekad. Brzmi to bardzo fajnie, tylko jak to zrobić? Bo diabeł tkwi w szczegółach w tej historii.

Takie przede wszystkim są wyzwania przyszłości, ale też trzeba sobie powiedzieć, że takie są plany, które w ostatnim czasie realizujemy.

Dzisiaj doszła do mnie informacja, że zostało zawarte porozumienie ze społecznością górniczą, dotyczące de facto odejścia od węgla w przyszłości, czyli stworzenia alternatywnych źródeł zarobkowania i całego bardzo trudnego procesu przekształcania polskiej gospodarki i polskiej energetyki. To nie będzie krótki proces, nie da się tego zrobić w krótkim czasie. To będzie długi czas - po to, by ta transformacja była właśnie sprawiedliwa.

Dlatego udało się to ustalić na drodze dialogu społecznego między stroną rządową a stroną związkową, czyli z przedstawicielami pracowników - do 2049 roku. 2050 rok to nasz rok zobowiązań europejskich, które są w tym zakresie podjęte. No i ten proces powinien się toczyć jednak cały czas, systematycznie, być oczywiście odpowiednio nadzorowany, ale przede wszystkim wymaga to mądrości i dobrego systemu finansowania tych przekształceń energetycznych, które są bardzo ważne.

Ale chcę podkreślić, że poczyniliśmy już bardzo znaczące kroki na tej drodze. Bo to nie tylko kwestia tego, że dzisiaj w naszym miksie energetycznym ilość energii ze źródeł odnawialnych, czyli tzw. OZE, zwiększyła się znacząco - to już jest w tej chwili ponad 14 proc. całości. Natomiast planujemy przede wszystkim, że ona wzrośnie jednak ogromnie, bo do 40 proc. - to po pierwsze.

A po drugie, przewidujemy, że de facto ta energetyka - dzisiaj w 70 proc. węglowa - zostanie zastąpiona energetyką atomową.

Właśnie, Panie Prezydencie, no bo OZE nawet jeżeli będzie 40 proc., to nie będzie tego core systemu i to widzieliśmy chociażby ostatnio po Teksasie, że nie można opierać się tylko i wyłącznie na tym źródle. Co miałoby być tym core'em? Atom, rozumiem?

No tak, takim wyborem, który - z jednej strony - sprzyja absolutnie ochronie klimatu, bo jest de facto zeroemisyjny, a jednocześnie zapewnia stałość dostaw energii, bo to jest niezwykle ważne, jest rzeczywiście energia atomowa. W dużym kraju, jak nasz - ponad 312 tys. km kw., gdzie mieszka 38 mln ludzi, gdzie przewidujemy rozwój gospodarczy i przemysłowy przez najbliższe dziesięciolecia, i mam nadzieję, że tak będzie - zapewnienie stabilnych źródeł dostaw i suwerenności energetycznej jest sprawą absolutnie konieczną. Jedyną drogą w tej chwili tak naprawdę jest atom.

Jasne, Panie Prezydencie, tylko jak to zrobić? Trzeba korzystać z czyjejś technologii i trzeba pomyśleć o…

Przede wszystkim musimy mieć bezpieczną technologię, czyli taką, która jest niezawodna. Prowadzimy rozmowy już od lat ze Stanami Zjednoczonymi, podpisaliśmy porozumienia w tym zakresie. Mam nadzieję, że w związku z tym, niezależnie od tego, kto będzie w danym momencie przy władzy - zgodnie z regułami demokracji - do 2033 roku pierwszy blok atomowy zostanie uruchomiony.

No właśnie, tylko historia budowy tej elektrowni w Polsce to jest historia, która zaczyna się gdzieś w ogóle w Żarnowcu i jest dość nieszczęśliwa, Panie Prezydencie.

Nie, ja bym powiedział tak: jest szczęśliwa - mimo że przydałaby nam się już dzisiaj energia atomowa, to jednak jest szczęśliwa. Bo jeżeli mielibyśmy w Polsce mieć elektrownię radziecką zbudowaną według wzorca czarnobylskiego, to już lepiej, żeby jej w ogóle nie było.

A nie, to ta w Żarnowcu budowana była jeszcze według innego wzorca. Miała być zbudowana, choć to też się nie udało.

Niemniej byłaby to już dziś elektrownia stara i tak trzeba by myśleć o nowym rozwiązaniu.

Przez ostatnie dni prowadziłem konsultacje z prezydentami państw Trójmorza właśnie w sprawach związanych ze szczytem klimatycznym, który dzisiaj się zakończył. Rozmawiałem m.in. z Prezydentem Bułgarii, który mówił mi, że 30 proc. energii elektrycznej produkowanej w Bułgarii, to właśnie energia pochodząca z postradzieckiej elektrowni atomowej, która w ciągu najbliższych 20 lat prawdopodobnie zakończy swój bieg. No i oni coś na to miejsce muszą mieć, tak?

My też w ciągu najbliższych kilkunastu lat będziemy chcieli mieć zupełnie nową, w bezpiecznej technologii elektrownię atomową. I to jest przyszłość.

Panie Prezydencie, ale czy ma Pan przekonanie co do tego, że ta idea, o której Pan dzisiaj mówił - o zeroemisyjnym systemie energetycznym - ma pełne wsparcie w całym obozie rządzącym? Specjalnie mówię: całym obozie rządzącym.

Ja przede wszystkim wiem jedno: dzisiaj to jest wyzwanie drugiej połowy XXI i XXII wieku. Więc śmiało można powiedzieć, że to jest wyzwanie cywilizacyjne i dziejowe - ta zmiana sposobu myślenia na temat energetyki w ogóle, wejście w nowoczesne technologie, zmiana paradygmatów przemysłowych, jeżeli chodzi o energetykę, rzecz ogromnie istotna. W tym wszystkim najważniejsze jest dla mnie to, by Polska zachowała suwerenność - z jednej strony, a z drugiej - by wspierało to rozwój polskiej gospodarki.

Wszystko wskazuje na to, że przemiany energetyczne, do których de facto zmuszają nas obecne rozwiązania prowadzące do ochrony klimatu, to jest właśnie przemysł ultranowoczesny, innowacyjny, wymuszający także prace badawczo-rozwojowe. W związku z powyższym w gruncie rzeczy to jest to, co nam jest potrzebne - więc po prostu to zrealizujmy.

Panie Prezydencie, ale właśnie używając tych dwóch słów: 'zmuszają', a drugie słowo 'suwerenność'... Kilka dni temu miał pierwsze posiedzenie Parlamentarny Zespół ds. Suwerenności Energetycznej. Janusz Kowalski się tym chwali chociażby na Twitterze. Pan wie, że to jest zupełnie inne myślenie, używając tych samych słów na temat energetyki i jej przyszłości. I to jest obóz Zjednoczonej Prawicy.

Być może, natomiast ja prowadzę polską politykę od ponad pięciu lat w tym zakresie, systematycznie uczestniczę właściwie praktycznie we wszystkich działaniach, które są realizowane. Uczestniczyłem w rozmowach z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych. Uczestniczyłem w działaniach, które zmierzały do tego, byśmy mogli zbudować gazociąg z szelfu norweskiego - Baltic Pipe do Polski, na nasze Wybrzeże - na Pomorzu Zachodnim.

Cały czas wszystko, co robię, jest ukierunkowane właśnie na to, by zapewnić naszemu krajowi i przyszłym pokoleniom w jak największym stopniu suwerenność energetyczną - by sami mogli decydować o sobie, by mogli też odbierać np. dostawy gazu od tych dostawców, od których w danym momencie uważają, że to się Polsce najlepiej opłaca. O to chodzi i uważam, że taką właśnie energetykę powinniśmy budować.

Nie mamy własnej technologii atomowej, w związku z tym skorzystamy z doświadczenia państwa, które jest naszym sojusznikiem w Sojuszu Północnoatlantyckim, które jest potęgą gospodarczą i ma technologie atomowe wypróbowane, od lat funkcjonujące. W związku z powyższym uważam, że jest to w tej chwili dobra droga.

Panie Prezydencie, moja córka, jak się dowiedziała, że będę miał z Panem dzisiaj wywiad i że przynajmniej jego część będzie dotyczyła ekologii, to zapytała: 'A czy Pan Prezydent jest ekologiczny?'. Czy w Kancelarii Prezydenta jest recykling?

Tak, jest recykling - czy też recycling, jak kto woli. Na przykład odeszliśmy zupełnie od plastiku, jeżeli chodzi o napoje, które są podawane w Kancelarii Prezydenta.

Tak się rozglądałem właśnie.

Nie oferuje się w ogóle napojów w plastikowych butelkach, całkowicie z tego zrezygnowaliśmy. Właśnie m.in. w związku z tymi postulatami ochrony środowiska, ochrony oceanów, mórz - więc, oczywiście, jest to działanie proekologiczne. Zakładamy coraz więcej fotowoltaiki - konsekwentnie i bardzo spokojnie. Np. ogrody prezydenckie już są w tej chwili oświetlone przy pomocy fotowoltaiki. Więc tych działań, takich właśnie proekologicznych, staramy się tu prowadzić całą gamę. I uważam, że jest to uzasadnione.

A czy Pana myślenie w tym zakresie też się zmieniło? Pamiętam taki tweet z 2013 roku, z którego wynikało, że niespecjalnie Pan był dobrze nastawiony do globalnego ocieplenia.

Przede wszystkim jestem bardzo pozytywnie nastawiony do rozwoju nowoczesnych technologii, bo uważam, że to rzeczywiście przyszłość. I nie ma co być skostniałym pod tym względem. Trzeba być otwartym, trzeba mieć też trochę odwagi. Jeżeli w jakimkolwiek stopniu możemy się przyczynić do tego, że nasze środowisko naturalne będzie bezpieczniejsze, w większym stopniu będzie zachowane dla przyszłych pokoleń, że będziemy mogli ograniczyć zachorowania na różnego rodzaju choroby cywilizacyjne, jak choćby te, które mogą powstać na skutek zapylonego powietrza, czyli będziemy zapobiegali zanieczyszczeniom środowiska, stosowali takie technologie, które będą to ograniczały czy też eliminowały - to powinniśmy na pewno w to iść. Jestem za tym i wspieram tu młodych ludzi, którzy - jak [Pańska] córka - twardo od nas tego de facto żądają.

Miałem w tym tygodniu spotkanie z Młodzieżową Radą Klimatyczną. Mieliśmy bardzo dobrą rozmowę. Młodzi ludzie z różnych organizacji pozarządowych, o bardzo szerokim spektrum poglądów ideowych.

Wie Pan, że młodzi ludzie dzisiaj głównie chcą głosować na lewicę? To się bardzo zmieniło w stosunku do 2015 roku.

Młodzi ludzie bardzo często głosują na lewicę. Mamy demokrację - na szczęście można głosować na tego, na kogo się chce.

Natomiast młodzi ludzie mają bardzo dużo dobrych postulatów, dlatego z wielkim zaciekawieniem ich wysłuchałem, mieliśmy przede wszystkim bardzo mądrą rozmowę. Bo oni - z jednej strony - chcą rzeczywiście ochrony klimatu, chcą zdecydowanie ochrony środowiska, ale rozumieją także uwarunkowania, w których dzisiaj jest Polska. Część tych młodych ludzi to osoby, które na co dzień mieszkają na Śląsku, znają w związku z tym realia, wiedzą, jakie są zagrożenia, wiedzą, jakie są możliwości, i w związku z tym zdają sobie sprawę, że to nie będzie łatwy proces. Ale też chcą, byśmy stanęli do tego wyzwania. I ja na to wyzwanie odpowiadam.

A myśli Pan, że to jest dobry pomysł, żeby NBP włączyło się w finansowanie elektrowni atomowej?

Narodowy Bank Polski jest tym podmiotem, który właściwie co roku wypracowuje zyski w ostatnim czasie. I czy to poprzez przekazanie zysków, oczywiście jeśli będą odpowiednie ku temu uregulowania ustawowe, czy poprzez różnego rodzaju inne instrumenty, które Narodowy Bank Polski ma, czy też może mieć, w swojej dyspozycji - bo proszę pamiętać, że jest to zawsze kwestia regulacji, jaka zostanie stworzona - oczywiście, że mógłby się włączyć w takie działania, które mają z punktu widzenia państwowego charakter strategiczny.

A czy zgłosi Pan w takim razie kandydaturę Adama Glapińskiego na drugą kadencję?

Przede wszystkim chcę bardzo mocno podkreślić, że w moim osobistym przekonaniu pan prof. Adam Glapiński jest bardzo dobrym prezesem Narodowego Banku Polskiego. Sytuacja jest bardzo stabilna w okresie, gdy Pan Prezes sprawuje swoją funkcję. Jest to naprawdę bardzo dobrze od strony bezpieczeństwa finansowego państwa realizowane zadanie. Jeżeli jest głównodowodzący, który bardzo dobrze kieruje sprawami i bardzo dobrze prowadzi armię, to wydaje mi się, że można prolongować to zadanie, które zostało mu powierzone.

Czyli skłania się Pan Prezydent ku temu?

Tak, ja bardzo szanuję pana prof. Adama Glapińskiego. I muszę powiedzieć, że bardzo, bardzo uznaję to, co robił przez ostatnie lata - to, w jaki sposób prowadził sprawy finansowe, monetarne, walutowe polskiego państwa. Więc to są rzeczywiście kwestie niezwykle istotne.

Panie Prezydencie, widziałem dzisiaj na Twitterze, Pan się zaszczepił. Którą…?

Nie, nie, zaraz, zaraz, chwileczkę…

Zarejestrował się Pan na szczepienie, przepraszam! Już byłem myślami…

Jeszcze się nie zaczepiłem, na razie się zarejestrowałem.

Kiedy ma być szczepienie i co to ma być za szczepionka?

W poniedziałek mamy być szczepieni. Bo nawet były też pytania w internecie, chyba na Twitterze, co z żoną. No więc informuję, że żona również dzisiaj się zarejestrowała i mamy być szczepieni w poniedziałek.

Mnie pytano, czy zgadzam się na szczepionkę firmy Moderna - taką zaproponowano. Odpowiedziałem, że skoro taką proponują, to się zgadzam.

Czyli co - i żona?

A żona nie wiem, na jaką się zgodziła, szczerze mówiąc.

Nie pytał Pan, Panie Prezydencie?

Nie byliśmy w tamtym momencie razem. Ale muszę powiedzieć, Panie Redaktorze, że gdy opublikowałem na Twitterze zdjęcie w tej podkoszulce [z napisem 'Vintage 1972'] - powiem Panu jako ciekawostkę, że jakiś czas temu kupiłem te podkoszulki i dla siebie, i dla Agaty, dlatego że obydwoje jesteśmy z rocznika'72; mnie się te koszulki bardzo spodobały; dla niej oczywiście kupiłem damską, bardzo podobną do mojej, nie taką samą - żona dzisiaj przyszła do mnie i trochę miała pretensję: 'Dlaczego mi nie powiedziałeś? Też bym się przebrała w tę koszulkę. Zrobilibyśmy sobie zdjęcie razem'.

Panie Prezydencie, to teraz trochę poważniejszy temat. Mam na myśli bardzo napięte relacje, które mamy dziś my z Rosją, mają przede wszystkim Czesi. I właśnie chciałem zacząć od Czech. Czy Pan wspiera dziś politykę czeską wobec Rosji?

Czechy przede wszystkim - zacznijmy od tego - są naszym sojusznikiem w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wydaje mi się, że trzeba sobie jasno powiedzieć, że reakcja władz czeskich jest całkowicie zrozumiała. Żadne szanujące się państwo nie może się zgodzić z tym, że obce służby będą hasały po [jego] kraju i dokonywały aktów, które trudno uznać za inne niż akty de facto terrorystyczne. W związku z powyższym ta reakcja władz czeskich jest absolutnie zrozumiała.

Natomiast Rosja zachowuje się tak, jak zachowuje się już od całego szeregu lat. Pamiętajmy, że nie kto inny, tylko właśnie Rosja w 2008 roku zaatakowała Gruzję; Rosja w 2014 roku zaatakowała Ukrainę i do dzisiaj co jakiś czas mamy takie właśnie porywy imperialnych ambicji Rosji. Rosja chce się rozpychać na Bliskim Wschodzie, w Syrii. Rosja chce być uważana za mocarstwo.

I proszę bardzo - my nie mamy nic przeciwko temu, by Rosja była mocarstwem, ale z poszanowaniem naszej suwerenności, z poszanowaniem naszej niepodległości, z poszanowaniem naszych granic, z poszanowaniem również praw naszych sąsiadów - wszystkich państw, które są związane umowami międzynarodowymi. A przede wszystkim Rosja ma przestrzegać prawa międzynarodowego - to jest rzecz najważniejsza.

Tomasz Siemoniak mówi, że Pan w całej tej sytuacji, zwłaszcza w kontekście Ukrainy, zdezerterował.

Powiedzmy sobie otwarcie: pan Siemoniak nie wie, co mówi, bo prowadzone są działania, o których pan Siemoniak niekoniecznie musi wiedzieć. Pan Siemoniak - niestety - należy do tej opozycji, która często jest nazywana opozycją totalną. Ja nie mówię, że tacy są wszyscy ludzie po tamtej stronie sceny politycznej, bo jest część osób, które patrzą na to w sposób inteligentny i rozumieją, na czym polegają sprawy państwowe i prowadzenie tych spraw.

Mogę Pana Redaktora zapewnić, że czuwamy także nad sytuacją, która jest na Białorusi, i właściwie codziennie odbywają się w tej sprawie konsultacje - nie tylko wewnątrzkrajowe, lecz także międzynarodowe. Tylko najczęściej odbywają się one w takim formacie, o którym po prostu się nie mówi. Dlatego że są to spotkania, rozmowy tajne, objęte klauzulami i na te tematy nie mówimy.

Ale czasami są też potrzebne manifesty, takie…

Zobacz także:P. Soloch: Nie wyrażamy zgody na agresję wobec UkrainyPrezydent będzie zabiegać o wspólne stanowisko wspólnoty transatlantyckiej ws. Ukrainy Natomiast prowadzimy systematyczną akcję dyplomatyczną, także w porozumieniu z naszymi sojusznikami - działamy tutaj. Ta polityka jest ciągle aktywna, monitorujemy cały czas sytuację.

Dziwię się, że pan Siemoniak nie zauważył, że miałem spotkanie ze Sztabem Generalnym i dowódcami sił zbrojnych, że byli tam obecni szefowie wszystkich służb. To spotkanie odbywało się niedawno, dotyczyło właśnie dokładnie sytuacji wokół Polski, a ściślej mówiąc - na wschodzie.

Więc proszę mi wierzyć, Panie Redaktorze, znam swoje obowiązki zwierzchnika sił zbrojnych, człowieka odpowiedzialnego za bezpieczeństwo państwa i niepodzielność jego terytorium, więc swoje zadania w tym zakresie wykonuję. I generalnie mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że robią to dzisiaj wszyscy ludzie za te kwestie odpowiedzialni - polskie służby, odpowiedni przedstawiciele rządu. Tak że sprawy są pilnowane.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego, Panie Prezydencie, wchodzi w grę? Koalicja Obywatelska też, jeśli już mówimy o Tomaszu Siemoniaku, wzywa Pana do jej zwołania.

Prowadzimy poważne działania, działania, które tak jak powiedziałem, w części są tajne, które służą interesom Rzeczypospolitej i bezpieczeństwu obywateli, i one są realizowane skutecznie. Jak widać, te zadania są realizowane skutecznie.

Ale Rada Bezpieczeństwa Narodowego będzie zwołana?

Jak widać, te zadania są realizowane skutecznie. Prowadzę je z poważnymi osobami, z którymi można prowadzić poważne rozmowy.

A jak Pan Prezydent patrzy na to, jak rozpycha się dzisiaj Rosja? Jakie Pan przewiduje najbliższe kroki?

Nie zaskakuje mnie to osobiście. Powiedziałem jakiś czas temu, że nie spodziewam się ze strony Rosji, nawet mimo właśnie, czy może wręcz właśnie dlatego, że były te wszystkie sygnały, informacje dotyczące przemieszczania rosyjskich sił zbrojnych, ich relokacji z różnych rejonów Rosji ku granicy rosyjsko-ukraińskiej, przynajmniej tej międzynarodowo uznanej, czy na Krym. Przypominam tylko wszystkim, że kiedy Rosja atakowała Gruzję, czy kiedy Rosja atakowała Ukrainę, wtedy nic się o żadnym przemieszczaniu nie mówiło i wtedy były ataki. Dzisiaj było o tym głośno i już są też informacje o tym, że odpowiednie jednostki rosyjskie wykonały swoje zadania szkoleniowe i wycofują się też do swoich macierzystych garnizonów.

Czy Putin nam wysyła jakiś sygnał?

Pan prezydent Putin wykonuje pewne demonstracje, które są demonstracją siły. Z drugiej strony można powiedzieć w ten sposób: to dobrze, że prezydent Putin pokazuje zdolności chociażby relokacyjne wojsk rosyjskich, bo one robią rzeczywiście wrażenie na naszych sojusznikach w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, w jak szybkim tempie, i jak sprawnie duże formacje, duże jednostki rosyjskie potrafią się przemieścić z jednej części kraju na drugą część.

Ale myśli Pan Prezydent, że to kogoś przekona, żeby prowadzić inną politykę wobec Rosji?

I my właśnie, pokazując to jako przykłady skuteczności i sprawności funkcjonowania wojsk rosyjskich mobilizujemy naszych sojuszników do tego, aby również tego typu działania prowadzić, aby skracać czas reagowania naszych sił zbrojnych, na wypadek, gdyby doszło do jakiejś agresji, bo przypominam jeszcze raz, że Sojusz Północnoatlantycki jest sojuszem obronnym, a armie NATO służą obronie terytorium państw NATO. Tylko i wyłącznie.

Jeszcze tylko przez moment o relacjach międzynarodowych. Panie Prezydencie, było pytanie o Rosję, było pytanie o USA, które są bardzo ważnym graczem tego wszystkiego i w zakresie, gdy mówimy o elektrowniach atomowych i jeżeli chodzi o nasze bezpieczeństwo. Jak wyglądają dzisiaj nasze relacje z USA? Rozmawiał Pan z prezydentem Bidenem, będzie Pan rozmawiał?

Na pewno będę rozmawiał z panem prezydentem Bidenem, pewnie już wkrótce, bo mamy się spotkać na szczycie NATO. Mieliśmy wymianę korespondencji z panem prezydentem Bidenem kilkakrotną. Zostałem zaproszony na konferencję przez pana prezydenta, w której brałem dzisiaj udział.

Relacje ze Stanami Zjednoczonymi na przestrzeni ostatnich lat zostały zbudowane tak dobre i osiągnęliśmy w nich tak wiele, jak nie udało się osiągnąć w zasadzie chyba nigdy w ciągu ostatnich 30 lat. Panie Redaktorze, jeżeli mamy dzisiaj obecne na naszym terytorium wojska amerykańskie, jeżeli mamy dzisiaj Stany Zjednoczone, które w dużej części zapewniają w sensie dostaw także naszą suwerenność energetyczną, bo mamy kontrakty gazowe z amerykańskimi firmami na dostawy gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych. Jeżeli mamy dzisiaj ruch bezwizowy pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi, czego nie było na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat, to pokazuje, że dosłownie w ciągu tych kilku ostatnich lat te stosunki polsko-amerykańskie weszły na zupełnie inny poziom, niż to było do tej pory,

Ale mamy też zmianę prezydenta w USA…

…i one na tym poziomie pozostają, dlatego że mają charakter strategiczny, a w kwestiach strategicznych w państwie, w którym są właściwe reguły, to zmiana władzy nie powoduje zmian relacji strategicznych. Jeśli ta zmiana władzy następuje na zasadach demokratycznych. W Stanach Zjednoczonych nastąpiła na zasadach demokratycznych.

Ale sam Pan wie, że w dyplomacji potrzebne są znajomości, potrzebne są rozmowy, potrzebne są dobre relacje, one często sprzyjają temu…

Zobacz także:Wystąpienie podczas szczytu Leaders Summit on ClimateUdział Prezydenta w szczycie klimatycznym I toczą się, Panie Redaktorze. I toczą się te rozmowy, i toczy się przez cały czas dyplomacja, i działania są prowadzone. A najlepszym dowodem na to jest, że pierwsze duże wydarzenie międzynarodowe, które realizował pan prezydent Biden, które miało miejsce wczoraj i dzisiaj, właśnie konferencja klimatyczna, do której zostało zaproszonych w charakterze mówców 40 przedstawicieli państw, prezydentów i premierów w głównej mierze - wśród nich byłem zaproszony także ja jako Prezydent Rzeczypospolitej, miałem swoje wystąpienie. Było to wystąpienie, które było w obecności pana prezydenta Joe Bidena, na ważne tematy właśnie związane z transformacją energetyczną w naszym kraju i z naszym spojrzeniem na przyszłość, gdzie również mając ku temu upoważnienie ze strony prezydentów kilku państw Trójmorza, mówiłem także w ich imieniu, mówiłem w związku z tym o naszych wspólnych problemach w naszej części Europy, naszych uwarunkowaniach. I wydaje mi się, że to jest właśnie podkreślenie tej bardzo dobrej relacji. Zresztą my wielokrotnie otrzymujemy, bo nie tylko otrzymywaliśmy, ale otrzymujemy ze Stanów Zjednoczonych sygnały przez cały czas, i ze strony administracji pana prezydenta Bidena, i ze strony Kongresu Stanów Zjednoczonych, że ta współpraca w ramach Trójmorza jest dla nich ogromnie ważna, że oni chcieliby ogromnie tę współpracę rozwijać i postrzegają nas tutaj jako ich dużego partnera w tym formacie. Więc wydaje mi się, że te relacje trwają na dobrym poziomie i tak, jak mówię, pan prezydent Biden pewnie wybierze się do Europy w związku ze szczytem NATO i będzie to także sposobność do tego, żeby się spotkać.

Panie Prezydencie, chcę teraz zapytać o politykę krajową i o sytuację w Zjednoczonej Prawicy. Dzisiaj już jesteśmy na takim etapie, że samo spotkanie liderów Zjednoczonej Prawicy jest wydarzeniem medialnym, o którym się mówi. Co się stało? Czy Pan jest pewien, że do końca kadencji ten obóz jest w stanie wytrzymać?

Ja mogę powiedzieć tylko tak, proszę o to pytać liderów Zjednoczonej Prawicy, co się stało, to jest kwestia rozmów pomiędzy nimi.

Pan Prezydent też jest w kontakcie z liderami Zjednoczonej Prawicy.

Ja przede wszystkim pełnię swój urząd, obserwując całą scenę polityczną. Mnie zależy na tym, żeby w Polsce była stabilność, zwłaszcza w sytuacji, w jakiej jesteśmy dzisiaj, gdzie wierzę w to, że pandemia koronawirusa biegnie ku końcowi, że za chwilę będziemy mogli wracać na drogę normalnego rozwoju, że dzieci będą mogły wrócić do szkoły, rodzice będą mogli wrócić do normalnej pracy, firmy będą mogły wrócić do normalnego funkcjonowania. Te biznesy, które niestety były zamknięte w tym najgorszym okresie pandemii, takie jak biznesy turystyczne czy restauracje, czy kluby fitness, czy też instytucje kultury, że one będą mogły wrócić do normalnego funkcjonowania, a ludzie do normalnego życia, i że wtedy będzie mogła również ruszyć z kopyta jeszcze mocniej niż do tej pory polska gospodarka. A do tego potrzebna jest w kraju stabilna sytuacja i odpowiedzialne rządzenie. Chciałbym, żeby to właśnie było realizowane. To jest moje wielkie wezwanie do Zjednoczonej Prawicy, aby z pełną odpowiedzialnością te polskie sprawy nadal prowadziła.

Jak ma być stabilnie, kiedy przy każdym głosowaniu odbywa się próba liczenia sił i nie wiemy, w którą stronę to pójdzie.

Dlatego jeszcze raz powtarzam, to jest moje wezwanie do tego, aby w odpowiedzialny sposób na polskie sprawy patrzyli, w odpowiedzialny sposób te polskie sprawy prowadzili.

To Pan, Panie Prezydencie, kieruje to wezwanie do całej Zjednoczonej Prawicy czy może do jakiejś wybranej jej części?

Ja nie kieruję do żadnej wybranej części, kieruję je do całej Zjednoczonej Prawicy. Mają ze sobą współdziałać, mają ucierać w związku z tym różne stanowiska. Oczywiście, że to są trzy różne ugrupowania, w związku z czym każde z nich ma jakiś swój program. Natomiast przypominam, że była zgoda w tych sprawach programowych, bo przez lata wspólnie sprawowali władzę w Polsce; władzę, która była dobrze sprawowana, Polska się znakomicie rozwijała, ludziom żyło się coraz lepiej, poziom życia w naszym kraju wzrastał. No oczywiście przyszła pandemia, to pogorszyło naszą sytuację…

Panie Prezydencie, co się nagle stało w takim razie, że jedna z formacji głosowała rok temu w określony sposób, teraz zapowiada w sprawie OFE inne głosowanie. Mam na myśli Solidarną Polskę.

Proszę nie pytać o to w Pałacu Prezydenckim, proszę o to zapytać przedstawicieli tej formacji, to po pierwsze, a po drugie, tak jak powiedziałem, ja wzywam do odpowiedzialności i do tego, żeby w trudnej sytuacji polskie sprawy prowadzić w sposób odpowiedzialny, bo to jest dzisiaj bardzo ważne, to ma znaczenie fundamentalne, żebyśmy przeszli ten trudny czas, i żeby wyprowadzić kraj z kryzysu z powrotem na drogę rozwoju gospodarczego.

A w takim razie, gdy nie mamy jasności co do tego, czy Fundusz Odbudowy zostanie przegłosowany, to jest sytuacja, która służy stabilizacji w obecnej sytuacji, czy nie?

To jest rzeczywiście bardzo poważna sprawa. Rozmowa polityczna w ogóle na temat Funduszu Odbudowy, rozmowa, która toczy się nie tylko u nas, Panie Redaktorze, ale ona toczy się w całym szeregu państw. W Niemczech na przykład jest bardzo mocne polityczne starcie na ten temat, dlatego że socjaliści twierdzą, że Fundusz jest wspaniały, dlatego że ma on prowadzić do unii fiskalnej, natomiast chadecy mówią, że absolutnie nie może prowadzić do unii fiskalnej, dlatego że cały ten program ma charakter incydentalny i tylko i wyłącznie służy wyprowadzeniu Unii Europejskiej z sytuacji kryzysowej, w jaką wpadła w związku z pandemią koronawirusa. Więc chociażby tam także jest wielka dyskusja i sprawa znajduje się w trybunale konstytucyjnym niemieckim, więc to nie jest tylko kwestia dyskusji u nas.

Ale jak Pan słyszy, że Fundusz Odbudowy godzi w naszą suwerenność, co Pan myśli?

To nie jest tylko kwestia dyskusji u nas. Być może trzeba przy ratyfikacji dodać jakieś dodatkowe klauzule, które właśnie wskazują na to, że rzeczywiście w naszym przekonaniu ma on charakter incydentalny czy że służy jednorazowo wyłącznie temu, aby wyprowadzić Unię Europejską z kryzysu i dać nowy impuls do rozwoju, ale też z drugiej strony proszę pamiętać, że rzeczywiście Unia pogrążyła się w kryzysie, że gospodarki zostały w ogromnym stopniu uderzone tym, co działo się w ciągu ostatniego roku, a to są ogromne pieniądze, które jest szansa wygenerować po to, żeby właśnie wpompować je w rynek gospodarczy Unii Europejskiej, w tym u nas, i że to oznacza olbrzymią szansę rozwojową na przyszłość, coś w rodzaju planu Marshalla.

Dlatego tutaj trzeba szukać dobrego rozwiązania. Ja będę jeszcze w tym tygodniu, oczywiście w następnym tygodniu, bo dzisiaj mamy piątek, rozmawiał na ten temat z ekspertami. Komitet Polityki Międzynarodowej spotyka się u mnie i będziemy na ten temat dyskutowali w gronie ekspertów. Prosiłem ekspertów o to, żeby się przygotowali, żeby przedstawili mi swoje stanowiska w tej sprawie, jak oni tę kwestię postrzegają, bo ona jest rzeczywiście ogromnie ważna. Stanowi też dla nas wielką szansę i o tym nie wolno zapominać.

Panie Prezydencie, wszystko wskazuje na to, że był Pan w samolocie, który wystartował znaruszeniem procedur. Wiedział Pan o tym, miał Pan informację?

Nie, nie wiedziałem, Panie Redaktorze. Kompletnie byłem nieświadomy. Pamiętam sytuację tej naszej bytności na lotnisku zielonogórskim, bo to jest w Babimoście. Pamiętam, że stamtąd odlatywaliśmy. Pamiętam, że było to wieczorem, ale absolutnie nie było tam żadnej sytuacji, żeby ktoś mnie pytał, czy lecieć, czy nie lecieć, żeby były jakieś wątpliwości, żeby ktoś z moich współpracowników jakąś aktywność w tym zakresie przejawiał, żeby ktoś z załogi nas pytał, czy chcemy lecieć, czy nie, myśmy po prostu siedzieli i czekali, aż nasz samolot odleci. I samolot odleciał. Przyznam, że te informacje, które pojawiły się później, ja początkowo uważałem za jakieś kaczki dziennikarskie, jakąś próbę szukania dziury w całym.

Na tej grupie whatsappowej był jeden z Pana współpracowników.

Natomiast powiem tak: fakt tej sytuacji powinien bez wątpienia zostać zbadany przez odpowiednie służby, które za to odpowiadają. Proszę pamiętać, ze to był samolot LOT-u, to był samolot pilotowany przez pilotów wydelegowanych przez LOT. Załoga cała była LOT-u. W związku z powyższym to jest kwestia tego, czy załoga LOT-u przestrzegała obowiązujących procedur, czy kontrola lotu zachowała się w sposób odpowiedni. Właściwe organy, które są przewidziane do nadzoru i kontroli w tym zakresie powinny po prostu zbadać dokładnie, sprawdzić i jeżeli były jakieś nieprawidłowości, to oczywiście wyciągnąć odpowiednie konsekwencje.

Ostatnie pytanie, Panie Prezydencie. Czytał Pan jakieś książki Jakuba Żulczyka?

Czytuję różne książki.

A Jakuba Żulczyka?

Przyznam szczerze, że nie. Do niedawna w ogóle nie wiedziałem, że ktoś taki istnieje. Potem dowiedziałem się z mediów.

No właśnie, dowiedział się Pan z mediów przy okazji tego, że pisarz został oskarżony o Pana zniesławienie i pytanie takie - bo to się jednak pojawia, to jest trochę tak, jak z pakietem dla opozycji, za którym zawsze chce głosować opozycja, dopóki nie przestaje być opozycją. Jak z tym przepisem tak naprawdę, jeśli chodzi o działanie z urzędu… głowy państwa?

Wie Pan, ja zawsze uważałem, że w polityce są pewne granice kultury bycia, poza którymi polityka przestaje być polityką, a język przestaje być normalnym językiem i staje się rynsztokiem, przejawem nienawiści, woli sponiewierania drugiego człowieka. Ja uważam, że to jest przekroczenie wszelkich granic, jakiejkolwiek przyzwoitości. Tyle mogę powiedzieć.

Jasne, ale między przyzwoitością a prokuratorem to jest też pewien margines.

No tak, tylko wie Pan, to nie jest kwestia znieważenia pana Andrzeja Dudy, tylko to jest kwestia również tego, że to jest urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, wobec którego jest pewien szacunek, obowiązkowy, niezależnie od tego, kto ten urząd sprawuje. Chcę to bardzo mocno podkreślić - niezależnie od tego, kto ten urząd sprawuje, bo to jest ktoś, kto został wybrany przez naród w wyborach powszechnych. Taką mamy regulację w naszym kraju i jak do tej pory nikt tego nie kwestionuje, to po pierwsze. Po drugie, pamiętajmy o tym, że to nie jest tak, że tylko w Polsce Prezydent Rzeczypospolitej jako urząd i osoba go wykonująca jest chroniony. Jest chroniony także w bardzo wielu innych krajach Unii Europejskiej. Także chroniony prawno-karnie, więc nie jest to jakieś odosobnione rozwiązanie.

Prezydent Andrzej Duda był gościem 'Gościa Wydarzeń'. Panie Prezydencie dziękuję za tę rozmowę.

Można powiedzieć tak, że jeżeli ktoś w ten sposób traktuje drugiego człowieka, no to sam wystawia sobie świadectwo.

Dziękuję Panie Prezydencie za rozmowę. Ostatnia w maseczkach, mam nadzieję.

Też Panu Redaktorowi i nam wszystkim życzę, żeby to było nasze ostatnie spotkanie w maseczkach. I do następnego. Dziękuję.