05/21/2024 | Press release | Distributed by Public on 05/22/2024 08:19
21.05.2024
Premier Donald Tusk wydał zarządzenie, które powołuje komisję do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024. Na jej czele stanie szef SKW gen. Jarosław Stróżyk. Premier poinformował także, że przywrócone zostaną regionalne struktury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przyznał, że ponad 90% osób przekraczających nielegalnie polską granicę dysponuje rosyjskimi wizami. Przekazał też informacje dotyczące sabotażu i dywersji w naszym kraju.
Premier Donald Tusk podpisał zarządzenie w sprawie powołania komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich. Eksperci - członkowie komisji - będą sprawdzać wschodnie wpływy na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Polski. Czas jakim zajmie się komisja to lata 2004-2024. Na wniosek Ministra Sprawiedliwości, Premier powołał na przewodniczącego tej komisji, szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosława Stróżyka.
- To był w swojej bogatej karierze dyplomata, dowódca wojskowy, wiceszef wywiadu NATO, a także naukowiec, doktor od spraw nauki o bezpieczeństwie, człowiek bardzo kompetentny. Jego zadaniem będzie koordynacja komisji, która będzie składała się, o czym rozstrzygniemy ostatecznie w przyszłym tygodniu, z 9 do 13 uczestników - mówił podczas konferencji prasowej Donald Tusk.
Członków komisji rekomendować będą: Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Koordynator Służb Specjalnych, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Minister Finansów, Minister Spraw Zagranicznych, Minister Obrony Narodowej, Minister Aktywów Państwowych i Minister Cyfryzacji.
- Będę oczekiwał, zresztą jestem w stałym dialogu z ministrami, oczywiście przede wszystkim ekspertów od poszczególnych dziedzin. (…) Komisja będzie działała dyskretnie. Nie będą to medialne przesłuchania, nie będzie mediów w czasie prac tej komisji. Natomiast będziemy systematycznie informować o efektach jej pracy - tłumaczył szef rządu.
Pierwszy cząstkowy raport z prac komisji powstanie po około dwóch miesiącach jej działalności, czyli już po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Bardzo bym chciał, żeby dzięki pracy tej komisji atmosfera i życie publiczne w Polsce zostało uwolnione od tego nieznośnego już ciężaru spekulacji, domysłów, setek publikacji, audycji telewizyjnych, dziesiątek książek na ten temat. Przez te lata mieliśmy ocean informacji o domniemanych, faktycznych, być może nieprawdziwych informacji, o wpływie rosyjskich i białoruskich służb na działania polityków lub urzędników wyższego szczebla. I dlatego będziemy czekali na pilne i szybkie efekty pracy tej komisji - mówił Donald Tusk.
Efektem pracy komisji będą najprawdopodobniej wnioski do prokuratury i opinie na temat tego, dlaczego zaniechano badania spraw wpływu służb rosyjskich i białoruskich w poprzednich latach.
Dzisiaj także odbyło się posiedzenie Kolegium do spraw służb specjalnych, po którym premier Donald Tusk przekazał, że zostaną przywrócone regionalne struktury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Na skutek już podjętych działań mogę powiedzieć, że niedługo Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie miała taką strukturę, jak przed zmianami, które zostały wprowadzone za premier Szydło. Mówię tu o cofnięciu likwidacji, redukcji tych części Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które pracowały w terenie - zapowiedział Donald Tusk.
To początek wzmacniania służb specjalnych. Następnym krokiem będzie wzmocnienie finansowe i kadrowe Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu.
Codziennie, od wielu miesięcy, trwają próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią. Potwierdzają się informacje, że to Rosja stoi za grupami migrantów forsujących nielegalnie naszą granicę.
- Presja na granicę wschodnią Polski, to nie jest migracja spontaniczna ludzi, którzy uciekają z różnych krajów. W tej chwili te bardzo precyzyjne dane są bardzo niepokojące. Ponad 90% tych, którzy przekraczają polską granicę nielegalnie, to są ludzie dysponujący rosyjskimi wizami. Inaczej, niż to było na początku tej presji migracyjnej - wskazał Donald Tusk.
W takich państwach jak Somalia, Erytrea, Jemen, czy Etiopia działają placówki rosyjskie, które rekrutują grupy ludzi. Takie osoby ściągane są najczęściej do Moskwy, by następnie przetransportować ich na teren Białorusi.
- W tej chwili zlokalizowano kilka miejsc koncentracji na terenie Rosji dużych grup tak zorganizowanych migrantów. Mówimy tu o tysiącach ludzi - podkreślił szef rządu. - Mówię o tym też dlatego, żebyśmy sobie uświadomili, jak wymagającą, ciężką, czasami już niebezpieczną służbę ma nasza Straż Graniczna, Policja i wojsko na tej granicy - dodał.
Dlatego tak ważne jest pełne zabezpieczenie wschodniej granicy - "Tarcza Wschód", czyli projekt bezpieczeństwa, częściowej fortyfikacji i umocnień na polskiej granicy wschodniej.- Nasze służby pracują tutaj naprawdę bardzo wydajnie, jeśli chodzi o próby sabotażu i dywersji na terenie Polski i państw sąsiednich - zagrożone są głównie Litwa, Łotwa - powiedział Premier. I zapewnił, że o działaniach naszych służb "będziemy informowali na tyle, na ile to jest możliwe i celowe"
Zaapelował też do wszystkich mediów w Polsce, aby nie powielać spekulacji albo nieprawdziwych informacji, które dotyczą aktów sabotażu i działań naszych służb.
- Mamy także dzisiaj prawo przypuszczać - to jest może złe słowo, ale sprawdzamy wątki i one są dość prawdopodobne - że służby rosyjskie miały także coś wspólnego z głośnym pożarem na ul. Marywilskiej. Postępowanie w tej kwestii trwa - mówił Donald Tusk.
Od najbliższego czwartku, 23 maja, przedsiębiorcy poszkodowani w pożarze centrum handlowego przy ul. Marywilskiej, będą mogli składać wnioski o wsparcie w siedzibie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy ul. Podskarbińskiej 25 w Warszawie.
- Wsparcie będzie obejmować doraźną pomoc finansową dla jednoosobowych działalności gospodarczych - 2000 zł dla każdego, kto potwierdzi, że stracił swoje stoisko. Środki pochodzą z Agencji Rozwoju Przemysłu - przekazał Donald Tusk.
Przedsiębiorcy będą mogli ubiegać się także o dofinansowanie części wynagrodzeń pracowników, w wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia przez okres 3 miesięcy.
- Straciłeś stoisko, zatrudniałeś ludzi, nawet jeśli tych ludzi zatrudniasz gdzie indziej, to biorąc pod uwagę straty, będziemy płacili połowę minimalnej pensji przez 3 miesiące twoim pracownikom - zapowiedział Premier.
W tym samym punkcie przedsiębiorcy poszkodowani w pożarze będą mogli złożyć wniosek o ulgi i umorzenia należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne. Przygotowane zostały także ulgi odstąpienia od płatności podatków na czas odbudowy spalonych stoisk.
Krzysztof Szczucki, który był szefem Rządowego Centrum Legislacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów za rządów Prawa i Sprawiedliwości, zatrudnił 6 osób do prowadzenia swojej kampanii wyborczej.
- W czasie kampanii do parlamentu krajowego, Krzysztof Szczucki, będąc szefem Rządowego Centrum Legislacji, zatrudnił na tych kilka miesięcy sześciu pracowników, którzy nie świadczyli tu żadnej pracy. Ani w RCL-u, ani żadnej innej podległej tutaj instytucji. Nie logowali się nawet do komputerów - mówił podczas konferencji prasowej Donald Tusk.
Pomimo iż nie pracowali, pobierali ogromne wynagrodzenie.
- W ciągu tych kilku miesięcy wypłacono im 900 tys. zł. Do tego dodatkowo 120 tys. zł na gadżety wyborcze i eventy, które promowały legislację - tak to się nazywało. Wszystkie miały miejsce w okręgu wyborczym pana Szczuckiego - tłumaczył Premier.
Kancelaria Premiera skierowała w tej sprawie wniosek do prokuratury.
Zarządzenie powołujące komisję na stronie.